ŚWIĄTYNIA
Słowa jak ciosane kamienie
Wznoszę z nich mury Świątyni
Na planie Twojego Krzyża
Dwie mocne ściany
Nadzieja i Wiara
Wyznaczają granice naw bocznych
Na głównej ścianie Miłości
Oparłeś Twój Ołtarz
Na którym dokonuje się Ofiara mojego Zbawienia
Całość zamyka fronton
Który jest ścianą mojego życia
Zdobiony portalami grzechów
Fryzami próżności i pychy
Portykami zaniedbań
Arkadami obojętności
Spękaniami mojej słabości
Krzywymi wieżami myśli
Aż dziwne że ta budowla jeszcze stoi
Podtrzymywana siła Twej Łaski
Na zawsze związana w całość
Katedra gdzie śmierć zamienia się w życie
Przenikasz przez ścianę mojego życia
W niekończącej się Ofierze Miłości
(czerwiec 2009)