Strona główna
Internetowej
Gazety Katolików

Maria K. Kominek OPs

O Różańcu NMP, św. Dominiku i sile modlitwy różańcowej.

Zawsze w październiku, a w tym roku w sposób szczególny, myśli nasze kierują się ku Matce Bożej Różańcowej. Po wprowadzeniu pięciu nowych tajemnic, nazwanych przez Jana Pawła II „tajemnicami światła”, wydaje się konieczne przypomnienie historii Różańca i podstaw tradycyjnej teologii i pobożności różańcowej. Tym bardziej, że Jan Paweł II zachęca do odmawiania i kontemplacji Różańca zarówno w nowej, jak i w tradycyjnej formie.

Przypomnijmy na początku, że Papież pisze w liście Rosarium Virginis Mariae: „Uważam jednak, że aby rozwinąć chrystologiczny wymiar różańca, stosowne byłoby uzupełnienie, które — pozostawione swobodnemu wyborowi jednostek i wspólnot....” To zdanie ma szczególne znaczenie dla nas – wskazuje na niezmienną wartość Różańca NMP, takiego jaki znamy od wieków.

Przypomnijmy sobie zatem jakie były początki Różańca świętego. Zakon Dominikański przechowuje piękną legendę o tym jak Najświętsza Maria Panna nauczyła św. Dominika odmawiania różańca. Otóż św. Dominik tak bardzo kochał Matkę Bożą, że gotów był oddać za Nią i życie i krew. Wszystko co czynił dla Niej wydawało mu się niewystarczające. Prosił Ją więc z całego serca, by nauczyła go jak się modlić do Niej:

„Panno Najświętsza - błagał nieustannie - nie wystarczają mi najpiękniejsze nawet modlitwy, jeśli nie są osłodzone Anielskim Pozdrowieniem”. I Matka Boża wysłuchała go. Pewnego razu gdy modlił się w kaplicy ujrzał NMP, która prowadziła za sobą trzy królowe. Każda królowa zaś wiodła za sobą orszak, a w każdym orszaku było 50 dziewic. „Oto sposób, które daje Trójca Święta dla odrodzenia świata” - rzekła Maryja do Dominika. „Pozdrowienie Anielskie jest treścią i podstawą Ewangelii i zbawieniem dla każdej duszy. Ucz ludzi odmawiać je, ale z rozważaniem życia Jezusa i życia mojego” Potem wyjaśniła co mają przedstawiać trzy królowe i ich orszaki: pierwsza – ubrana w białe szaty - przedstawia tajemnice radosne życia Maryi, druga – ubrana w szaty czerwone jak krew - symbolizuje Mękę Pana naszego, która mieczem boleści przeszyła duszę Matki Najświętszej, a trzecia – ubrana w złocie – to słaby odblask chwały Zmartwychwstałego, w której NMP ma swój udział. „Jak będziesz odmawiał Pozdrowienie Anielskie, to każdy dziesiątek przeplataj Modlitwą Pańską, która zawiera prośbę o wszelkie dobra doczesne i wieczne”. Tak Maryja uczyła Dominika odmawiać różaniec i w takiej postaci dotarł on do naszych czasów. Jedyna zmiana wprowadzona została przez papieża św. Piusa V, dominikanina. Nie była to zresztą zmiana w pełnym tego słowa znaczeniu. Papież zatwierdził oficjalnie formę Różańca, w której do Pozdrowienia Anielskiego dodano „drugą część zdrowaśki” (od słów Święta Maryjo...), a więc uznał taką jego formę jaką odmawiamy do dzisiaj Było to uprawomocnienie zwyczaju modlitewnego, który już od kilkuset lat trwał w Kościele.

Ikonografia ukazuje zawsze Matkę Bożą Różańcową z Dzieciątkiem siedzącą na tronie w chwili, gdy podaje klęczącemu u Jej stóp Dominikowi różaniec. Jest również wiele obrazów, ukazujących Dominika po jednej stronie Najświętszej Marii Panny, a św. Katarzynę ze Sieny po drugiej . Na tych obrazach Dzieciątko podaje różaniec św. Katarzynie, czasami – tak jak na słynnym obrazie Matki Bożej Pompejańskiej – Dominik otrzymuje różaniec od Jezusa, a Katarzyna od Maryi. Niezmiennie jednak Matka Boża ukazywana jest, jako Ta, która akceptuje i wspiera różaniecNie na darmo przyjęła się nazwa Różaniec Najświętszej Maryi Panny.

Tyle legenda i ikonografia. Historycy, szczególnie ci, którzy z umiłowaniem zajmują się „odbrązowieniem”, czyli wypraniem wszystkiego z „elementów cudowności” i doprowadzeniem do zwykłego ludzkiego krytycznego ujęcia, ujęcia spoza wiary, które z góry wyklucza możliwość interwencji Boga w życie i historię, mają inne zdanie. Powiedzą oni nam, że nie sposób dopatrzyć się początków różańca, że sznurki z paciorkami znane były już w VI wieku, że liczydła modlitewne rozpowszechniły się pod wpływem Arabów i podadzą wiele jeszcze innych tego typu informacji. A to wszystko by przekonać nas, że interwencja Matki Bożej nie miała miejsce. Jednak już w XV wieku wielki krzewiciel Różańca Alan de la Roche z naciskiem podkreślał, że sam św. Dominik odmawiał różaniec i uczył ludzi odmawiania i rozważania różańca. Alan de la Roche zostawił też opis tego różańca, który bierzemy do ręki, różańca , który św. Dominik dał pokutującemu grzesznikowi. Z opisu tego dowiadujemy się, że paciorki miały różne kolory, można się dowiedzieć jakie było znaczenie poszczególnych kolorów i dlaczego większe paciorki ozdobione były wizerunkami Matki Bożej i Chrystusa. Miało to modlącemu się na różańcu ułatwić rozważania . Istotne w tym opisie jest, między innymi to, że zawsze powtarza się liczba 150. Powtarza się zatem nakaz rozważania 150 grzechów świata, 150 radości, 150 owoców Męki Chrystusa, 150 kar i utrapień. Różaniec bowiem miał zastąpić ubogim, którzy nie umieli czytać, psałterz z jego 150 psalmami. Ta struktura oparta na 150 psalmach uczyniła z Różańca coś szczególnie świętego. Uczyniła modlitwę senso stricto biblijną.

Na marginesie tych rozważań można wspomnieć, że teologia Różańca zawsze opierała się na związku ilości psalmów z liczbą „zdrowasiek”. Trzy części Różańca zaś łączono z trzema Osobami Boskimi. Pierwsza – radosna – miała wskazywać na działanie Boga Ojca w historii ludzi; druga – bolesna – na dzieło Syna, a trzecia – chwalebna – na czasy Ducha Świętego. Trzy części Różańca tłumaczono również jako trzy etapy zbawienia – Wcielenie, Odkupienie, Chwała niebios.

Tyle o historii Różańca świętego. Dodam od siebie tylko jedno – mam głębokie przekonanie, że Matka Boża osobiście nauczyła św. Dominika odmawiania Różańca. Dla mnie jest to wniosek zdroworozsądkowy, który wynika z przyjrzenia się całej pedagogii Bożej, a zwłaszcza działaniu Chrystusa Pana. Przecież Chrystus, gdy ustanawiał sakramenty wykorzystywał znane i zrozumiałe dla współczesnych rytuały. Dla przykładu - chrzest był znany jako ryt oczyszczający chrzest ustanowiony przez Chrystusa jednak jest chrztem, oczyszczającym w pełni, bo gładzi grzech pierworodny. Dlaczego, Matka Boża, która jest w doskonałym zjednoczeniu z Bogiem, nie miałaby działać nie tylko zgodnie z wolą Bożą, ale i zgodnie z pedagogią Bożą?

Kościół zawsze uznawał, że Różaniec pochodzi od Matki Bożej w sposób bezpośredni. Na poparcie tego twierdzenia zacytujmy kilka wypowiedzi Magisterium Kościoła:

Kościół walczył ... nie za pomocą wojsk i broni, lecz głównie przeciwstawiał siłę Różańca świętego, który sama Matka Boża nauczyła św. Dominika odmawiać i nauczyła krzewić...” (z encykliki Leona XIII Magne Dei Matris)

„Nauczyła nas Matka Boża modlitwy szczególnego dziękczynienia. Nauczyła nas w różańcu dziękować za Jezusa Chrystusa... Tego nas Matka Najświętsza nauczyła; dzięki temu ta prosta modlitwa podnosi stale nasze ludzkie życie, skłonne do poprzestawania na małym, do wielkich Bożych tajemnic... Dlatego też różaniec jest szczególnym darem Matki Chrystusa i naszej; Matki Kościoła dla nas, dla Kościoła” (Kard. Karol Wojtyła, Kraków, bazylika oo. Dominikanów, 1976 r.)

„Odmawiać różaniec, to znaczy pójść do szkoły Maryi i nauczyć się od Niej, Matki i apostołki Chrystusa, jak żyć całkowicie zgodnie z wymaganiami wiary chrześcijańskiej.” (Jan Paweł II, z przemówienia na „Anioł Pański”1988 r.)

Przytoczone wyżej cytaty pochodzą od dwóch papieży, wielkich czcicieli Różańca. Mimo, że około 100 lat dzieli ich pontyfikaty – nic się nie zmieniło. Uznają oni, że Różaniec pochodzi od Matki Bożej w sposób bezpośredni.

Na koniec przyjrzyjmy się jaka jest siła modlitwy różańcowej:

Urban IV: Codziennie przez różaniec spływają dobra na lud chrześcijański.
Sykstus IV: Jest to modlitwa odpowiednia dla oddawania czci Bogu i Dziewicy i dla odpierania niebezpieczeństw grożących światu.
Leon X: Środek przeciw herezjom i atakowi herezji.
Juliusz III: Ozdoba Kościoła rzymskiego.
Św. Pius V: Po rozpowszechnieniu się tej modlitwy, wierni zaczęli się przekształcać w innych ludzi, porzucać ciemności herezji i otwierać się na światło wiary katolickiej.
Grzegorz XIII: Różaniec został ustanowiony przez bł. Dominika dla łagodzenia gniewu Bożego i upraszania wstawiennictwa Błogosławionej Dziewicy.
(Powyższe cytaty za Leon XIII, „Supremi apostolatis”)

I jeszcze o sile modlitwy różańcowej:

Nie ma wśród was, Czcigodni Bracia, nikogo kto by nie wiedział ile trudności i bólu sprawili Kościołowi heretycy albigensi pod koniec XII wieku... Przeciwko tak straszliwym wrogom wzbudził Pan, jak wiecie wielce świętego męża i założyciela Zakonu Dominikanów. On to mocą prawdziwej nauki, przykładami cnót i wielkim darem apostolskim zaczął walczyć pełen ducha za Kościół katolicki, ale nie siłą oręża , ale modlitwą, którą pierwszy wprowadził pod nazwą Różańca świętego... Skuteczność i prawdziwa siła tej modlitwy okazała się również w XVI wieku, gdy olbrzymie zastępy Turków usiłowały narzucić całej Europie jarzmo przesądu i barbarzyństwa. Wtedy to Najwyższy Pasterz św. Pius V, pozyskawszy chrześcijańskich władców do wspólnej obrony, jak najusilniej starał się przede wszystkim, by najpełniejsza mocy Matka Boża zjednana modlitwą różańcową, przybyła łaskawie z pomocą imieniu chrześcijańskiemu.” ( z encykliki Leona XIII Supremi apostolatus.)

Że zaś temu sposobowi modlitwy przydała wielką skuteczność, wnioskujemy z zaprowadzenia go i rozpowszechnienia przez sławnego Dominika, wskutek Jej własnego natchnienia w czasach bardzo nieprzyjaznych imieniu katolickiemu i mało różniących się od naszych , aby był pewnego rodzaju narzędziem wojennym, przepotężnym w zwalczaniu nieprzyjaciół wiary... Tak więc za łaską NMP, Pogromicielki wszystkich herezji, siły bezbożników zostały obalone i złamane, wiara zaś dla wielu dusz była uratowana” ( z encykliki Leona XIII, Octobri mensae.)

W te same dziesiątki możemy wprowadzić wszystkie sprawy, które składają się na życie człowieka, rodziny, narodu, Kościoła i ludzkości. Sprawy osobiste, sprawy naszych najbliższych... W ten sposób modlitwa różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim.” (Jan Paweł II – pierwsze przemówienie po wyborze na papieża 1978 r.)

Różaniec jest także drogą głoszenia i zgłębiania misterium Chrystusa, na której ono wciąż na nowo przedstawia się na różnych płaszczyznach doświadczenia chrześcijańskiego... Matka Boża Różańcowa również w ten sposób prowadzi dalej swe dzieło głoszenia Chrystusa. Historia różańca pokazuje, jak tej modlitwy używali zwłaszcza dominikanie, gdy Kościół przeżywał trudne chwile z powodu szerzenia się herezji. Dziś stoimy wobec nowych wyzwań. Czemuż nie wziąć znowu do ręki koronki z wiarą tych, którzy byli przed nami? Różaniec zachowuje całą swą moc i pozostaje narzędziem nie do pominięcia pośród środków duszpasterskich każdego dobrego głosiciela Ewangelii.” ( Jan Paweł II, Rosarium Virginis Mariae 17)

Od Urbana IV (1261-1264) do Jana Pawła II powtarzają się te same wypowiedzi i zachęty do odmawiania Różańca Najświętszej Marii Panny . Urban IV panował na Stolicy Piotrowej 40 lat po śmierci św. Dominika († 1221). Był to wystarczający okres na to, by Kościół przekonał się o niezwykłej sile modlitwy różańcowej. I tak trwa bez mała 800 lat. Tyle lat wypróbowanej siły modlitwy, tyle dowodów na jej szczególne działanie, na szczególną skuteczność!

Dziękujemy zatem Ojcu Świętemu, że pozwala nam dalej odmawiać Różaniec dany Kościołowi przez samą Matkę Najświętszą, przez Królową Różańca Świętego! Dziękujemy, że możemy dalej odmawiać tę modlitwę, tak jak odmawiał ją Kościół przez osiem wieków! Dziękujemy, że ta modlitwa dalej może być bronią przed zakusami innowierców i przed uwodzicielskim głosem szatana! Dziękujemy, że możemy się modlić na Różańcu o powrót braci odłączonych do prawdziwej wiary! Dziękujemy, że dalej możemy odmawiać Różaniec tak, jak odmawiali nasi ojcowie, jak uczył św. Dominik!