Stanisław Krajski
W sprawie Medjugorie
Ze względu na personalny atak na Marię Kominek OPs związany z jej artykułem na temat Medjugorie chciałbym, krótko, zwrócić uwagę na kilka oczywistych, jakby się wydawało, spraw.
Po pierwsze, o tym czy dany zespól wydarzeń jest czy nie jest objawieniem maryjnym decyduje tylko i wyłącznie Urząd Nauczycielski Kościoła na mocy uprawnień otrzymanych od Chrystusa.
Po drugie, jeżeli gdzieś objawia się faktycznie Matka Boża to działa Ona zawsze w sposób zgodny z tym, co ustanowił i nakazał Jej Syn, a więc działa w taki sposób, aby jak najszybciej, zaakceptował to reprezentujący Jej Syna na miejscu - Biskup Ordynariusz i główny Jego Namiestnik - Papież.
Po trzecie, skłanianie się przez wiernych ku temu, że w jakimś miejscu objawiła się Matka Boża, skłanianie się przed uznanie tego faktu przez Ordynariusza miejsca i Papieża prowadzi, ewidentnie do bardzo niebezpiecznej dla wiary i Kościoła sytuacji. Jeśli bowiem jakiś wierny uzna dany zespół wydarzeń za maryjne objawienie, przylgnie całą dusza do tego przekonania, poświęci się wewnętrznie i zewnętrznie temu „objawieniu’ to powiększa się prawdopodobieństwo, że w momencie ogłoszenia przez Kościół, że objawienia nie było wierny ten wystąpi z Kościoła lub wystąpi przeciwko niemu.
Po czwarte, zatem każdy wierny dziś powinien w taki sposób odnosi się do Medjugorie, aby w każdym momencie być gotowym na przyjęcie i zaakceptowanie negatywnego rozstrzygnięcia Kościoła (uznania przez Kościół, że to nie jest objawienie). Pozycja objawień prywatnych i nauka Kościoła wobec nich jest taka, że żaden wierny nie musi akceptować i odnosić się do nich w swej duchowej czy moralnej praktyce. Jeśli takie objawienia zostaną zaś odrzucone przez Kościół wierni muszą, to przyjąć w sumieniu i również je odrzucić. Odrzucenie ich przez Kościół oznacza przecież odrzucanie ich przez Chrystusa i Jego Matkę.
Po piąte, watykańska instrukcja wydana przez stosowną kongregacje, która jest do wglądu w każdej kurii biskupiej, instrukcja dotycząca postępowania wobec pielgrzymek do Medjugorie jest jednoznaczna i jakiekolwiek jej zaciemnianie jest moralnym nadużyciem. Stwierdza ona, że kapłanom nie wolno organizować tych pielgrzymek. Mogą tam jechać, po uzyskaniu specjalnej zgody biskupa ordynariusza tylko wtedy gdy pielgrzymkę zorganizują wierni i to po to, aby ustrzec tych wiernych przed błędami. W pierwszym dniu pielgrzymki musza wyjaśnić wiernym, że nie jest to pielgrzymka do miejsca objawień, a tylko i wyłącznie do miejsca modlitwy.
Coraz więcej kapłanów i wiernych postępuje tu w sposób nie do końca zgodny lub nawet w sposób sprzeczny ze wskazaniami Kościoła. To musi niepokoić i powiększać wątpliwości, co do prawdziwości tych objawień.
P. S.
W materiale krytykującym artykuł Marii Kominek pojawia się następująca uwaga: „Czy na uwagę zasługuje człowiek, który na tematy poważne, religijne, polityczne etc. nie jest obiektywny, lub przynajmniej nie stara się nim być? (Moim zdaniem dyskredytuje to również witrynę i formację, choć p. Krajskiego rozumiem - on z tego żyje.)” Zdanie przed nawiasem ob
raża Marię Kominek OPs. Zdanie w nawiasie zmierza do obrażenia niżej podpisanego. Nie jestem obiektywny, bo z tego mam dochód? Tak? To już nie tylko złośliwość, ale manipulacja, pomówienie i... brak kultury. Na pewnym poziomie to nie przystoi. Z czego mam ten dochód? Z Internetowej Strony Katolików? Żeby autor tego materiału nie musiał się spowiadać z grzechów przeciwko VIII przykazaniu niech przyśle dla mnie jakiś (i to pokaźny) datek, by prawdą było to co pisze. Byłby to mój pierwszy dochód z tego mojego „braku obiektywizmu”.