Stanisław Krajski
Manipulacje Milcarka
Już po napisaniu tekstu pt. „Jeszcze w sprawie Christianitas” zapoznałem się z zamieszczonym na stronie „Christianitas” tekstem Pawła Milcarka pt. „HIC ET NUNC. Kwestia (nie tylko) smaku” W tekście tym przyrównuje Radio Maryja do „Tygodnika Powszechnego”, a mnie do Ks. Adama Bonieckiego. Obraźliwe to ponad miarę porównanie. Już lepiej zniosłem ubeckie pomówienia Semki. Tak przy okazji. Czy Milcarkowi coś nie pomyliło? To nie ja kieruje Radiem Maryja.Punktem wyjścia „rozważań” Milcark
Milcarek przytacza następujący cytat z tego wywiadu:
"Nawet najbardziej zasłużona gazeta, radio, zakonnik, zakon, parafia nie mogą wyłamywać się spod posłuszeństwa wiary tym, którym powierzona jest troska o poprawność nauki, o wyznaczenie linii duszpasterskich, o jedność działań, także w konkretnych sytuacjach życia Kościoła. Żaden ksiądz, albo zakonnik ani zakon nie może być antykościelny. Jedność wymaga wyrzeczeń, także w Kościele. (...) Radio Maryja i "Tygodnik Powszechny" powinni także stawać się w pełni, bez najmniejszych wątpliwości głosem Kościoła. Inaczej nie mają racji bytu jako instytucje Kościoła. Problemy tych środowisk rodzą się - w moim odczuciu - z niewłaściwego zarządzania otrzymanymi możliwościami lub dowodzą braku uświadomionej własnej tożsamości, a to może prowadzić do jakiejś formy "samozachwytu" i niesubordynacji wobec Kościoła".
Zapytany o możliwość rychłych "konkretnych decyzji" biskupiego Zespołu Duszpasterskiej Troski o Radio Maryja, abp Michalik odpowiedział, że "zmiany powinny nastąpić, gdyż obecna sytuacja jest kompromitująca, a duszpastersko już dzisiaj niepełna, wątpliwa, a z czasem może się okazać szkodliwa".Milcarek cytat ten opatruje krótkim komentarzem. Oto on: „Warto wsłuchiwać się w myśli zawarte w wywiadzie abp. Michalika, gdyż zdają się one unikać rozmaitych raf.”Do tekstu ( wywiadu) Arcybiskupa ustosunkujemy się niebawem. Milcarkowi zaś, który chcąc za wszelką cenę „ze smakiem” i „w wielkim stylu” dokopać Radiu Maryja i Krajskiemu przytoczymy inne cytaty z wywiadu Arcybiuskupa, których zapewne w swym zaślepieniu nie zauważył. Milcarek doradza nam abyśmy „wsłuchiwali się w myśli zawarte w wywiadzie abp. Michalika gdyż zdają się one unikać rozmaitych raf.” Niech on też się wsłuchuje.Proszę. Oto dwa cytaty.Pierwszy:„Pluralizm domaga się budowania różnych pomostów pomiędzy Kościołem a środowiskami od niego odległymi, ale w oparciu o pokorę, szczerość, szacunek do odmiennych punktów widzenia, przekonań czy nawet zachowań. Bez rozmywania jednak własnej tożsamości, prawdy czy hierarchii wartości. Konformizm "postępowców" (progresistów) jest równie niemiły - a chyba i niekatolicki - jak zacietrzewienie tradycjonalistów (integrystów). Żal ludzi z obydwu tych orientacji”.Drugi:Jakie rodzaje duchowości wydają się Księdzu Arcybiskupowi najbardziej adekwatne do dzisiejszego czasu? - Duchowość na dzisiejsze czasy winna być bliska Ewangelii. Siłą Ewangelii są paradoksy: "Błogosławieni ubodzy, błogosławieni, gdy wam złorzeczyć będą, gdy was prześladować będą!".Ewangelia na pierwszym miejscu stawia prawdę o Bogu zbawiającym, ale pamiętajmy, że prawda bez miłości może człowieka poważnie zranić. Jezus mówi o sobie, że jest Prawdą, ale jednocześnie z miłością przebacza nam grzechy fałszu. Przebacza nawet wrogom prawdy: tym, którzy się jej przeciwstawiają. Dziś więc potrzeba duchowości, która nie boi się prawdy o ludzkiej słabości i o grzechu, ale jednocześnie skłania nas ku zaangażowaniu z Jezusem do podjęcia problemów związanych z rozeznaniem i zbawieniem tego świata: "tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał" (J 3,16).Dlatego tak wielkie wzięcie mają dziś niektóre z nowoczesnych duchowości, bo opierają swój charyzmat na autentyczności. Wiedzą o słabościach człowieka, ale znają też moc Ducha Świętego. Chociażby wspomnieć duchowość Odnowy w Duchu Świętym, Drogi Neokatechumenalnej, Fokolarinów, Oazy czy ruchu Wiara i Światło. Jestem przekonany, że niebawem powstanie ruch oparty na duchowości i eklezjologii Jana Pawła II”.Jak się tak Milcarek uważnie powsłuchuje w te słowa, a potem zacznie „unikać rozmaitych raf” to przestanie być, i dobrze, tradycjonalistą i zacznie, zamiast uczęszczać na msze łacińskie, pląsać w takt bębnów w ramach nabożeństwa i przyjmować Komunię Świętą siedząc przy stole ze swoimi nowymi kolegami z neokatechumenatu