Strona główna
Internetowej
Gazety Katolików

Maria K. Kominek OPs

Komu wolno czytać na ambonce w czasie Mszy Św. Słowo Boże.

Do naszej Redakcji przyszedł list o takiej treści:

Proszę o informację na łamach I.G.K. , komu wolno czytać na ambonce w czasie Mszy Św. słowo Boże. Jakie przepisy kościelne regulują tę kwestię. Gdyż , coraz częściej zauważam w swojej parafii św. A. Boboli w Warszawie przy ul .Rakowieckiej , że czytają nieudolnie i z błędami dzieci 8letnie oraz 10-15-letnie dziewczynki.

Ponieważ problem jest powszechny i nie dotyczy tylko jednej parafii, postaram się odpowiedzieć krótko, ale w miarę wyczerpująco, zaznaczając jednak, że nie jestem specjalistą od Prawa Kanonicznego i może być, że pewne przepisy mi umknęły.

Otóż sprawa nie jest prosta.

Zacznijmy od miejsca czytania. Powinno odbywać się zawsze z ambony. Tak stanowi Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego (OWMR). Ambona więc jest zwyczajnym miejscem czytania. Zacytujmy odnośne punkty OWMR:

 Godność słowa Bożego wymaga, by w kościele było ono głoszone z miejsca, na którym w czasie liturgii słowa spontanicznie skupia się uwaga wiernych. Z ambony czyta się lekcje, psalm responsoryjny oraz orędzie wielkanocne; można też stąd wygłaszać homilię i odmawiać modlitwę powszechną, czyli modlitwę wiernych. Nie wypada, aby na ambonie spełniali swe funkcje: komentator, kantor i kierownik chóru” (nr 272). ...lektor udaje się na ambonę i czyta pierwszą lekcję (nr 89); jeśli jest także druga lekcja przed Ewangelią, „lektor czyta ją na ambonie” (nr 91). Jeśli nie ma lektora, „sam kapłan, stojąc na ambonie, czyta wszystkie lekcje, i jeśli potrzeba, wykonuje także następujące po nich śpiewy” (nr 96). Zwykle śpiewy między czytaniami wykonuje psałterzysta lub kantor. Powinien to czynić także z ambony: „Psałterzysta, czyli kantor wykonujący psalm, spełnia swoją funkcję na ambonie lub innym odpowiednim miejscu” (nr 36). Rozumie się, że gdy psalm wykonuje organista, śpiewa od organów.

Wiemy zatem skąd ma być czytane słowo Boże. W praktyce, szczególnie w czasie Mszy z udziałem dzieci, bardzo często zdarza się, że dzieci czytają od stopni ołtarza, często osoba dorosła podaje im mikrofon, zasłania sobą itd..

Zastanówmy się dalej kto jest uprawniony do czytania słowa Bożego. Zasadniczo czytanie w czasie liturgii powierzone jest lektorowi. I tu pojawia się pewna trudność: Institutio Generalis Missalis Romani z roku 2000 w nr 309 stwierdza jednoznacznie, że z ambony wykonuje się „jedynie (unice proferuntur) czytania, psalm responsoryjny i orędzie paschalne”, oraz podkreśla, że „godność ambony wymaga, aby wstępował na nią jedynie szafarz słowa (solus minister verbi ascendat)”.

Zasadniczo w Polsce przyjęto używanie dwóch nazw na określenie czytających słowo Boże w czasie liturgii mszalnej: lektor i ministrant słowa Bożego. Dokumenty Kościoła pozwalają bowiem na to, aby wierni nie będący ustanowionymi lektorami, po odpowiednim przygotowaniu czytali Pismo św. w liturgii. Taka też stała się w ostatnich latach powszechna praktyka w parafiach, gdzie potocznie , każdego, kto czyta Pismo św. w czasie liturgii nazywa się lektorem. W rzeczywistości ci „lektorzy” nie spełniają warunków określonych przez motu proprio Ojca Świętego Pawła VI Ministeria quaedam z 1972 r., dlatego prawidłowe byłoby nazywać ich ministrantami słowa Bożego. List apostolski papieża Pawła VI tak określa zadania lektora i warunki dopuszczenia go do tej posługi: Lektora ustanawia się dla spełniania funkcji, która jest jego funkcją właściwą, tzn. dla czytania słowa Bożego w czasie zgromadzenia liturgicznego (nie zaś Ewangelii) w czasie mszy św. i innych obrzędów świętych, a w razie braku kantora może on recytować psalm między czytaniami, zapowiadać intencje modlitwy powszechnej, jeśli nie ma diakona lub kantora, kierować śpiewem, i uczestnictwem wiernych, przygotowywać wiernych do godnego przyjmowania sakramentów. Może też - jeśli zachodzi potrzeba - odpowiednio przygotować innych wiernych, by potem - na mocy czasowego zlecenia - czytali Pismo św. podczas czynności liturgicznych. Aby zaś w sposób bardziej właściwy i doskonały spełniał te funkcje, powinien on ustawicznie rozważać Pismo święte. Lektor, świadomy przyjętego obowiązku, powinien dokładać wszelkich starań i stosować wszystkie odpowiednie sposoby dążąc do coraz większej, i żywszej miłości oraz znajomości Pisma św., przez co stanie się doskonalszym uczniem Pana.

Otóż należy podkreślić, że lektorem, we właściwym tego słowa znaczeniu zostaje kleryk, który w myśl Instrukcji w sprawie posług oraz święceń udzielanych w seminariach duchownych Episkopatu Polski z dnia 4 V 1982 dopuszczony jest do tej posługi dopiero na trzecim roku studiów kleryckich. Zacytujmy stosowne teksty Instrukcji:

8. Przed dopuszczeniem kandydat własnoręcznie sporządza i podpisuje prośbę, którą przekazuje biskupowi ordynariuszowi, a w kleryckich instytutach doskonałości przełożonemu wyższemu. W prośbie należy wyraźnie zadeklarować wolę służenia Bogu oraz ludowi chrześcijańskiemu.
9.Liturgicznego obrzędu ustanowienia w posłudze lektora czy akolity dokonuje biskup ordynariusz (lub przełożony wyższy w kleryckich instytutach doskonałości).
10. Wprowadzenie w posługę lektora następuje na trzecim roku studiów (pierwszym teologii) w okresie Wielkiego Postu, po odprawieniu trzydniowych rekolekcji.
11. Zadaniem lektora jest:

  1. czytanie słowa Bożego w zgromadzeniu liturgicznym,
  2. wykonywanie psalmu międzylekcyjnego w braku psalmisty,
  3. wypowiadanie intencji w modlitwie powszechnej w braku kantora czy diakona,
  4. kierowanie śpiewem oraz czynnym uczestnictwem wiernych podczas zgromadzenia liturgicznego, przygotowanie wiernych do godnego przyjęcia sakramentów,
  5. czuwanie nad przygotowaniem się wiernych, wyznaczonych do czytania Pisma św., w czasie zgromadzenia liturgicznego, aby mogli dobrze spełniać swą funkcję.
  6. Lektor, by mógł dobrze wypełniać swe obowiązki, powinien rozbudzać w sobie szczególne umiłowanie Pisma św. przez częste jego czytanie i rozważanie, powinien dzięki temu stawać się coraz doskonalszym uczniem Chrystusa.

Z powyższego cytatu można się dowiedzieć jakie są wymagania do wprowadzenia w posługę lektora, która dawniej była przeznaczona tylko dla mężczyzn, przygotowujących się do kapłaństwa. Te wymagania ukazują powagę powierzonej funkcji. Przypomnijmy skąd wywodzi się ta posługa:

W Konstytucji o Liturgii świętej Sacrosanctum Concilium z 1965 r. postanowiono krytycznie opracować obrzęd święceń w odniesieniu do ceremonii, jak też i do tekstów. W cytowanym już dokumencie Ministeria Quaedam Paweł VI ogłosił, że znosi tonsurę i subdiakonat. W miejsce dotychczasowych czterech święceń mniejszych: lektoratu, akolitatu, ostiariatu i egzorcystatu wprowadził posługi liturgiczne, mianowicie lektorat i akolitat. Do stanu duchownego wchodzi się wraz z przyjęciem święceń diakonatu, a nie jak to było dotychczas (do 15 VIII 1972) od przyjęcia tonsury. Z woli Pawła VI posługi nie są zarezerwowane tylko dla kandydatów do kapłaństwa, ale można je powierzyć także ludziom świeckim. Tradycyjnie lektorami można ustanawiać tylko mężczyzn, chociaż pozwala się we współczesnym Kościele na pełnienie tych funkcji także kobietom, jednakże bez specjalnego obrzędu liturgicznego.

Wróćmy na chwilę do OWMR:

Lektor - również gdy jest nim osoba świecka - ma w uroczystości eucharystycznej specjalne zadanie, które wykonuje także wtedy, gdy obecni są współcelebransi o wyższych stopniach święceń. (nr 66)

Konferencja episkopatu może wydać pozwolenie, by kobiety czytały lekcje przed Ewangelią oraz przedstawiały prośby. Może też dokładniej określić miejsce, od którego również one mogą we wspólnocie przepowiadać słowo Boże.

Jak wiadomo, funkcję lektora może wykonywać ktoś, kto nie jest ustanowiony lektorem. W takim razie mężczyźni mogą nałożyć albę lub komżę albo wystąpić w swoim stroju świeckim. Siostry zakonne wykonują czytania lub śpiew psalmu w swoich habitach, a świeckie panie również pełnią tę posługę w swoim stroju człowieka świeckiego. Wszyscy lektorzy powinni swoją posługę wykonywać od ambony, czyli lektorium.

Starsze osoby mogą pamiętać, że kilkanaście lat temu, gdy zmiany wprowadzano, kobiety czytały poza prezbiterium. Obecnie obowiązuje czytanie od ambony i kobiety mogą wchodzić do prezbiterium. Inaczej rzecz biorąc szafarzem słowa jest także każdy wierny, który pełni posługę (ministerium) lub funkcje (munus) lektora.

Wszystkie dokumenty jednak podkreślają, że czytanie słowa Bożego powinno być wykonywane z wielkim szacunkiem. W niektórych diecezjach jeszcze istnieją kursy lektorskie, przeznaczone dla starszych ministrantów. Należy wziąć pod uwagę, że lektor, czytając słowo Boże, staje się wyrazicielem samego Boga wobec słuchaczy. Powinno go cechować poczucie odpowiedzialności za powierzoną mu funkcję. Z teologicznego punktu widzenia lektor uczestniczy w misji Jezusa Chrystusa wypełniając nakaz misyjny: Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody (Mt. 28,19). Dlatego powinni być wybierani do tej posługi szczególnie ci, których życie jest przepojone głęboką wiarą, a punktem centralnym i celem tylko Jezus Chrystus. Każdy lektor poza tym musi za każdym razem solidnie przygotować się do spełnienia swojej funkcji. Wymaga to pracy, ćwiczeń, nauki takiego sposobu czytania, który pozwala na nawiązanie kontaktu ze słuchaczami. Wreszcie wymaga wyrobienia u lektora właściwy stosunek do Pisma Świętego.

Tyle o lektorach w głównym zarysie mówią dokumenty kościelne.

Praktyka parafialna jednak, trochę odbiega od tych wymagań. To, że każdy wierny może być szafarzem słowa jest prawdą, ale jednocześnie prawdą jest, że postawiono dość wysokie wymagania dla wiernych pełniących tę posługę. Na co dzień jednak mamy do czynienia z dziećmi, czytającymi niewyraźnie i bez zrozumienia wagi słów, które czytają. Często trudne słowa, szczególne nazwy, sprawiają im wiele kłopotów. Takie dziecko, gdy odczyta swoje, biegnie do rozanielonej mamy, która go chwali i się cieszy, jak dziecko ładnie wypadło. Na co dzień mamy również do czynienia z młodymi ludźmi, którzy wychodzą przeczytać Pismo św. w najdziwaczniejszych ubraniach, jąkają się przy ambonie, albo czytają niewyraźnie. Są również dorosłe osoby, najczęściej zasłużone dla parafii, które albo demonstrują swoją nonszalancję, albo po prostu nie potrafią przeczytać w odpowiedni sposób słowa Bożego. Chęć włączenia świeckich w liturgię przesłania wymóg, zawarty w samym słowie Bożym, szacunku dla niego samego. Może dlatego kardynał Ratzinger tak stanowczo mówi o potrzebie „reformy reformy”!