Strona główna
Internetowej
Gazety Katolików

Maria Żmigrodzka

Wierna rzeka harcerstwa. Kamyk na szańcu

(B. Wachowicz, Kamyk na szańcu – gawęda o druhu Aleksandrze Kamińskim w stulecie urodzin. Wierna Rzeka Harcerstwa, tom 2, Oficyna Wydawnicza „Rytm”, Warszawa 2002.)

 

Nazwana tak wystawa Barbary Wachowicz poświęcona druhowi Kamińskiemu, wędruje po całej Polsce od wielu lat, poruszając zwiedzających.

Teraz ukazała się, nosząca ten sam tytuł biografia Aleksandra Kamińskiego (1905-1978) ps. Faktor, Fabrykant, Hubert, Dąbrowski, Kamyk, Kaźmierczak, Juliusz Górecki - współtwórcy polskiego harcerstwa, autora słynnych „Kamieni na szaniec” oraz książki „Zośka i Parasol” -komendanta Małego Sabotażu „Wawer”, członka Głównej Kwatery Szarych Szeregów, szefa Biura Informacji i Propagandy Okręgu Warszawskiego ZWZ i AK, od 1940 r. naczelnego redaktora największego pisma podziemnej Europy – „Biuletynu Informacyjnego”, który 1 sierpnia 1944 osiągnął nakład 100 tys. egzemplarzy. Ostatni, 310 numer, ukazał się 4.X.1944 r.

Mistrzyni Mowy Polskiej 2001, Barbara Wachowicz znana ze swoich książek o wielkich Polakach: Kościuszce, Mickiewiczu, Słowackim, Sienkiewiczu i Żeromskim, stworzyła nowe, obszerne dzieło, liczące ponad 600 stron, włączając do tekstu kilkaset zdjęć, w większości nieznanych.

„Kamyk na szańcu” to druga część zaplanowanej w pięciu tomach „Wiernej rzeki harcerstwa”, której pierwsza (opowieść o małżonkach Małkowskich pt. „Druhno Oleńko i Druhu Andrzeju”) ukazała się w roku 1995.

Korzystając z materiałów udostępnionych przez rodzinę Kamińskiego, szczególnie z pamiętników, listów, dokumentów i fotografii - autorka ukazała nie tylko niezwykłe życie i działanie „Kamyka” - wychowawcy młodzieży, harcerza i naukowca - ale też setek pracujących z nim i w jego zasięgu wspaniałych ludzi, których celem była służba Ojczyźnie i wszelkiemu dobru.

A trudny to był życiorys. Po wyjeździe z Warszawy z rodzicami, krótki wspólny pobyt w Kijowie, osierocenie 8-letniego chłopca przez ojca; I wojna światowa; rewolucja rosyjska, długotrwała rozłąka z matką; samotna głodowa egzystencja w Kijowie i Rostowie. Jak dobra przystań - szkoła polska w Humaniu i przytulne harcerskie gniazdo, zauroczenie skautingiem, Przyrzeczenie w 1918 r. Powrót do Polski wkrótce po sowieckiej agresji 1920 r., praca wychowawcy, matura, studia historyczne i archeologia. Oczarowanie pięknem polskiej ziemi i pamiątkami przeszłości oraz podróż po Francji. Wojsko, a w nim początek gruźlicy, będącej już na zawsze bolesną udręką; szpitale, złe warunki leczenia - dwie operacje: usunięcie nerki i unieruchomienie płuca. Odtąd przez lata walka z różnymi schorzeniami. Zawsze jednak harcerstwo -postawa filomacka, promowanie nowych drużyn, hufców i chorągwi; obozy, szkolenie instruktorów ,zloty, rozwój ruchu zuchowego. Potem wojna i działanie w podziemiu, a po roku 1945 w obliczu niszczenia harcerstwa i jego ideałów, przymusowe odejście z uczelni i ZHP - zmienionego w komunistyczną agendę. Do końca życia bliskość z harcerskim środowiskiem - spotkania z młodzieżą, listy, pamiętniki, wykłady, twórcze badania, biografie wybitnych harcerzy - bogaty plon pisarski. I dzieło życia - licząca 805 stron, czterotomowa praca „Polskie związki młodzieży w połowie XIX wieku.

Intensywne leczenie i kolejne pobyty w szpitalu nie były w stanie zwalczyć nieuleczalnej choroby.15 marca 1978 r. - w kilka dni po operacji nowotworu trzustki - odejście na wieczną wartę i pogrzeb w Szaro-Szeregowej kwaterze brzozowych krzyży na Powązkach.

Dzięki imponującej pracy Barbary Wachowicz stają przed czytelnikiem najbliżsi „Huberta” - żona Janina, córka Ewa Rzetelska-Feleszko, przyjaciele iwspółpracownicy: Oskar Żawrocki, Juliusz Dąbrowski, Antoni Wasilewski, Kazimierz Gorzkowski, Maria Straszewska, Irena Lepalezyk. Utrwala się pamięć osób związanych na zawsze z narodową historią, jak płk Leopold Lis-Kula -poległy w 1919 r.; ks.Marian Luzar - kapelan ZHP, który zginął we Wrześniu; Lechosław Domański „Zeus” - zabity w więzieniu NKWD w 1940 r., Florian Marciniak -pierwszy naczelnik Szarych Szeregów; Czesław Michalski -zastępca „Kamyka” w małym sabotażu; Stanisław Broniewski „Orsza”; Eugeniusz Stasiecki „Pomian”; Janek Bytnar „Rudy” i jego matka Zdzisława Bytnar - nazwana Matulą polskich harcerzy; Aleksy Dawidowski „Alek”; Tadeusz Zawadzki „Zośka” oraz jego siostra Hanka Zawadzka - hufcowa Szarych Szeregów Śródmieścia; Tadeusz i Stefan Mirowscy; Józef Grzesiak „Czarny” - drużynowy słynnej „Trzynastki Wileńskiej”; bohaterski Janek Kryst - egzekutor trzech gestapowców w restauracji „Adria”; Andrzej Romocki „Morro”; Janek i Zygmunt Rodowiczowie; Krystyna Krahelska „Danusia”; Bogdan Deczkowski „Laudański”; Barbara i Krzysztof Baczyńscy; Maciej Kalenkiewicz „Kotwicz” - poległy w r.1944 na Kresach w walce z Armią Czerwoną. Nie sposób wszystkich wymienić; indeks nazwisk liczyłby kilkadziesiąt stron.

Serdeczną opieką otaczał „Kamyk” przed wojną harcerskie drużyny mniejszości narodowych; w latach 1931 - 1938 prowadził w Głównej Kwaterze Harcerzy ich wydział.

W czasie wojny wspierał czynem i piórem utworzoną przez Zofię Kossak i Wandę Krahelską-Filipowiczową Radę Pomocy Żydom, organizację „Żegota”. Jej specjalny referat uzyskiwał w kościołach i parafiach metryki zmarłych dzieci polskich, przekazując je dla dzieci żydowskieh. Wiele polskich rodzin przyjęło je na wychowanie. Stałej pomocy udzielał referat żydowski w AK - w ciągu dwu lat wydał ponad 50 tys. fałszywych dokumentów dla ukrywających się Żydów: karty pracy, świadectwa ślubów, przepustki; zdobywał pieniądze, żywność, odzież, załatwiał kwatery - samodzielnie finansując wszystkie wydatki.

Inspirowani przez „Kamyka” obserwatorzy-korespondenci, dziennikarze „Biuletynu”, przekazywali dokładne relacje o tragedii warszawskiego getta gdzie zgromadzono pół miliona ludzi. W jednym z numerów pisano: „Niemcy sprowadzili tu całe mnóstwo siepaczy: są tu Łotysze. Są litewscy „szaulisi”, Ukraińcy, Rosjanie zwolnieni z niewoli niemieckiej (wszyscy mają mundury czarne).. .rabują opuszczone domy, wszyscy obecni zostają natychmiast zastrzeleni. Zeszłej nocy Ukraińcy i Łotysze dokonali w getcie masakry paru tysięcy ludzi. Zabijano w mieszkaniach, na ulicach. Rano napotkałem dwa duże wozy naładowane trupami dzieci zupełnie małych (do 2 lat) ...Milczą Żydzi Europy i Ameryki. Przeraża to milczenie i zadziwia. Przecież Niemcy będą kiedyś próbowali wyprzeć się wszystkiego, a gdy oczywistość im nie pozwoli - wtedy będą próbowali o własne zbrodnie oskarżyć Polaków, Litwinów, Łotyszów, Ukraińców”. I tak się właśnie teraz dzieje.

B. Wachowicz przypomniała relacje Marii Kann, zapisane w książce „Na oczach świata”, powstającej w Warszawie w trakcie rozgrywających się pełnych grozy wydarzeń: „Z getta wywieziono i zamordowano 510 tys. ludzi....Nasi chłopcy z AK i AL przerzucali broń do getta i ginęli.”

Masowe zbrodnie i okrucieństwo Niemców doprowadziły do powstania, które wybuchło 15.IV.1943 r. Wchodzących przez bramę Niemców powitał huraganowy ogień, wywieszono dwie flagi: biało-niebieską i biało-czerwoną,24-letni przywódca, Mordechaj Anielewicz, pisał do przyjaciela za murami: „To, co się stało, przewyższyło nasze najśmielsze marzenia. Niemcy dwukrotnie uciekali z getta. Żydowski zbrojny opór i odwet urzeczywistnił się.” Lecz walka musiała być przegrana. Powstańcy mogli jedynie zginąć z honorem.

Maria Karm zanotowała: „Wybuchy bomb, strzały, pożary, trwają dzień i noc, Dokonuje się największa zbrodnia w dziejach ludzkości. Tylko Polacy, tylko Polska czyniła wszystko, co było w jej mocy, aby ulżyć niedoli, ratować mordowanych”. Adolf Rudnicki napisał: „Całe polskie olbrzymie podziemie polityczne pomagało Żydom, zwłaszcza po 1942 r., choć kara śmierci groziła za wszystko. Nawet za podanie wody czy kawałka chleba”.

Całą pracę B. Wachowicz, a szczególnie rozdział „Kto ratuje jedno życie”, powinny dokładnie przeczytać osoby, tak ochoczo oskarżające Polaków o antysemityzm.

Książka wskazuje problemy nurtujące nasz naród na przestrzeni całego XX w. Nasze trudne drogi i zmagania z historią. Opowiada, jak żyła polska młodzież „czasów pogardy”. O jaką Polskę walczono. Co znaczy hasło „Wczoraj-Dziś-Jutro”. Jak powstał znak Polski Podziemnej. Jakie książki były ważne dla tamtego pokolenia, jakie mogą być przydatne dzisiaj dla właściwego kształtowania młodzieży. Jakim wartościom powinno się służyć. Co myśli współczesna młodzież o swoich poprzednikach.

Podziwem napełnia przede wszystkim postać „Kamyka” - przez całe życie stojącego na swoim „szańcu” - którą najpełniej określa jego życiowa, zawsze aktualna dewiza: „Reformujmy świat w zakresie własnego codziennego zasięgu”. I jeszcze inne zdanie, ważne dla wszystkich osób dorosłych: „Być wychowawcą młodzieży znaczy po prostu - dawać, służyć, pomagać, inspirować”.

Zadziwia szerokie spojrzenie autorki na opisywaną epokę, rozmiłowanie w polskości, pietyzm dla narodowej tradycji i kultury. Budzi szacunek jej wielka rzetelność informacji, obiektywizm i bogactwo faktów. Urzeka piękny język, styl zawsze adekwatny do przekazywanej treści, nie powtarzalny i malowniczy - godny Mistrzyni Mowy Polskiej - tytułu otrzymanego z nadania publiczności, dzięki głosowaniu czytelników, telewidzów, internautów i radiosłuchaczy.

Tę piękną książkę, sagę, Polskiego Harcerstwa i heroicznych dziejów tworzących je ludzi czyta się jednym tchem.

Niech zawita do naszych domów i bibliotek