Strona główna
Internetowej
Gazety Katolików
Stanisław Krajski
Strzeżmy się agnostyków i ateistów


Agnostyk to ktoś kto jeszcze nie wie czy Bóg jest. Nie podpisze się, zatem ani pod twierdzeniem: “Boga nie ma.” Ani pod twierdzeniem “Bóg jest”. Ateista mówi wprost: “Boga nie ma”.
Jaka jest między nimi różnica w praktyce. Obaj zachowują się tak jakby Boga nie było. Ich myślenie w perspektywie duchowej i moralnej będzie, więc identyczne.
Różnica występuje w stosunku do Kościoła, katolicyzmu i chrześcijaństwa w ogóle. Ateista będzie walczył z Kościołem i uznawał chrześcijaństwo za szkodliwe lub przynajmniej “głupie”. Postawa agnostyka będzie tu obojętna. Stanie on nawet w obronie Kościoła czy chrześcijaństwa traktując je jako zjawiska kulturowe, elementy tradycji lub pozytywne czynniki moralne, które powodują, że ludzie zachowują się zgodnie z pewnymi zasadami chroniącymi osobę czy jej prawa.
W dniu 24 stycznia 2004 r. odbyło się w Domu słowa w Toruniu sympozjum pt. “Oblicza wolności słowa”. Ego organizatorem była Wyższa Szkoła Kultury Medialnej i Społecznej. W jego trakcie wystąpił prof. Bogusław Wolniewicz, logik i filozof z Uniwersytetu Warszawskiego. Skrytykował on ostro liberalizm i libertynizm. Stwierdził, ze cała nasza cywilizacja, w tym demokracja wspiera się na “ławie chrześcijaństwa”. Walka z chrześcijaństwem godzi zatem, stwierdził w całą cywilizację. Jeżeli usuniemy te chrześcijańskie podwaliny demokracja straci sens i zacznie być czynnikiem przeciwko człowiekowi. Profesor uznał, że obowiązkiem wszystkich ludzi dobrej woli jest wprowadzenie cenzury, która chroniłaby chrześcijaństwo, uniemożliwiała bluźnierstwa i wszelkie wypowiedzi niemoralne. Proponował cenzurę już “po fakcie”, a zatem wprowadzenie surowych kar za złamanie tych zasad. Mówił, wiec głośno i odważnie o tym o czym powinni mówić (a nie mówią) katolicy.
Sala reagowała oklaskami. Faktycznie, chwała Profesorowi za te wypowiedzi.
Oklaskując go pamiętajmy jednak o tym, że nie jest on człowiekiem wierzącym, lecz agnostykiem. O ateiście mówi “Psalm”: “Powiedział głupiec w swoim sercu: Nie ma Boga”. Agnostyk w takiej perspektywie to człowiek, który nie wie czy prawdziwe jest zdanie prawdziwe czy zdanie głupie. Agnostyk to więc człowiek mocno zagubiony, poszukujący, ale jednak zabłąkany. O tym zawsze należy pamiętać, nawet wtedy, gdy mamy do czynienia z agnostykami, którzy są ludźmi dobrej woli.
Prof. Bogusław Wolniewicz głosząc bowiem wyżej scharakteryzowane tak słuszne poglądy głosi jednak również np. pochwałę eutanazji i walczy o jej dopuszczalność ostro krytykując Kościół za jego postawę przeciwną eutanazji. Swoje poglądy w tej mierze przedstawił szczegółowo w piśmie Znak (nr 7/2001) w artykule pt. “Eutanazja i biolatria”.
Ktoś powie: “A może już zmienił te poglądy. Minęło 3 lata”. Chyba nie zmienił. Byłoby o tym głośno.
Tak czy inaczej uważajmy na ateistów i uważajmy na agnostyków. W najlepszy wypadku są to ludzie zbłąkani i fakt, ze odnajdują pewien prawdy niewiele zmienia w sytuacji, gdy negują inne, w tym te podstawowe.