Stanisław Krajski
Ewolucja Rafała Ziemkiewicza - “Playboy”
Od kilku już dobrych lat Ziemkiewicz ewoluował w kierunku centrum. Następnie granicę te przekroczył i ewoluował dalej. Dziś śmieją się z niego nawet lewicowi publicyści. W tygodniku “Wprost” (nr 5/04) ukazał się artykuł Krzysztofa Skiby o wulgarnym tytule “Cycem w prawicę”. Artykuł jest wulgarny tak jak i jego tytuł (co zresztą jest coraz bardziej charakterystyczne dla “nowej” lewicy) ale nie pozbawiony pewnej słuszności.
Skiba pisze: “Bezkompromisowość i konserwatyzm Ziemkiewicza przejawiają się także w tym, że stawia on sobie wysokie poprzeczki moralne. Swego czasu zadeklarował publicznie, że nigdy nie napisze tekstu dla gazety, która publikuje zdjęcia gołych bab. (...) Czasy nie sprzyjają jednak wzniosłym ideałom i harcerskim postanowieniom. W epoce niewierności padł ostatni bastion cnoty. Kupiłem styczniowe wydanie “Playboya”..(...) W tym piśmie wyuzdanych dekadentów i lekkoduchów opublikowano opowiadanie ostoi publicystyki chrześcijańskiej Rafała A. Ziemkiewicza. (...) Nie ma już nic trwałego, skoro teksty pisane ręką gwiazdy prawicowej publicystyki turlają się między sutkami i waginami bezpruderyjnych panienek. Tekst zamieszczony w “Playboyu” to opowiadanie “Bejbiś”. (...) Tym razem jest coś o kłopotach faceta z bzykaniem żony i marnowaniu sobie życia między pieluchami. To nie jest budująca i prorodzinna literatura i trzeba sobie tu jasno powiedzieć, że Ziemkiewicz jako przykład dla ministrantów i autor prawicowy kończy się zdecydowanie. Żeby ostatecznie zhańbić księcia myśli prawicowej, wydawca umieścił w tym numerze wyjątkowo dużo gołych bab”.