Strona główna
Internetowej
Gazety Katolików
Maria K. Kominek OPs, Stanisław Krajski
Nasze stanowisko z dnia 10. 01.2007



Ludzie są już tak zagubieni, ze niektórzy nie są pewni do końca co do tego jakie zajmujemy stanowisko w sprawie ostatnich wydarzeń. To stanowisko jest zawarte w naszych materiałach, ale może warto wypunktować tu najważniejsze kwestie.


1. Ocena postawy abp. Stanisława Wielgusa.

Nie dokonujemy takiej oceny.

W perspektywie moralnej, czy jak kto woli kościelnej może tego dokonać tylko papież lub wskazane przez niego ciało kościele w Watykanie lub Polsce.

W perspektywie świeckiej (kwestia stopnia uwikłania) tylko kompetentny są po dokonaniu właściwej procedury (oskarżenie, obrona, świadkowie, ocena materiału dowodowego).

Stwierdzone przez różne komisje fakty nie stanowią wystarczającego materiału do dokonywania jakiejkolwiek oceny.

To co dotąd miało miejsce (dokonywane daleko idące oceny i osądy) posiadało znamiona linczu, nieuprawnionej i niesprawiedliwej oceny, dokonywanej przez osoby nieprzygotowane, niekompetentne i stronnicze.


2. Kwestia ingresu

Byliśmy zwolennikami przeprowadzenia ingresu z dwóch powodów:

a. To papież decyduje o tym czy ingres jest czy go nie ma i dopóki nie znana była jego decyzja należało przyjąć do wiadomości, że jest, a następnie podporządkować się nowemu ordynariuszowi i go wesprzeć w sprawowaniu tej funkcji.

b. Wstrzymanie ingresu w takiej sytuacji mogłoby być odczytywane jako dokonane pod wpływem czynników w stosunku do Kościoła zewnętrznych; bardzo ważne jest zaś to, że o nominacjach w Kościele (powoływaniu i odwoływaniu biskupów) decyduje wyłącznie Papież w sposób w pełni autonomiczny.


3. Kwestia przyszłości

Mamy do czynienia wyraźnie z frontalnym atakiem na Kościół, ze zdarzeniami, których owoce są zatrute, złe.

W związku z tym w tym momencie należy bronić Kościoła.

Nie jest to więc czas na jakiekolwiek wewnętrzne polemiki czy spory – nie można w żaden sposób bezpośrednio czy pośrednio wspierać tych, którzy go atakują.

Tych, którzy teraz przeprowadzają na własną rękę to, co nazywają lustracją w Kościele i tych, którzy ich wspierają należy uznać za osoby działające na szkodę Kościoła.

Lustracja w Kościele jest potrzebna, ale jest to wewnętrzna sprawa Kościoła i może być dokonywana tylko w jego ramach i tylko przez organy do tego w pełni uprawnione, a więc przez biskupów ordynariuszy (w odniesieniu do kapłanów), odpowiednie ciała zakonne w odniesieniu do zakonników i zakonnic), przez samego Papieża lub ciała w polskim Kościele zaakceptowane przez Papieża ( w odniesieniu do biskupów i kardynałów).

O sposobie, zakresie, czasie ujawnienia wyników takiej lustracji i tym czy ujawniać je czy nie mają decydować kompetentne władze kościelne.

Naszym skromnym zdaniem sprawy, w których nastąpiłoby uznanie, że dany duchowny był tajnym i świadomym współpracownikiem komunistycznych służb specjalnych powinny być dogłębnie zbadane, ale ostateczne wnioski nie powinny być ujawniane opinii publicznej, bo byłoby to w każdym przypadku wypaczone przez media i użyte tylko przeciwko Kościołowi, a więc owoce takiego aktu byłby tylko negatywne.

Kwestia w jaki sposób Kościół ma potraktować duchownego, który w taki czy inny sposób zbłądził jest kwestią leżącą wyłącznie w gestii hierarchii, według tych powtarzanych przez św. Katarzynę zer Sieny za Pismem Świętym słów samego Boga: „Nie tykajcie moich pomazańców”.


4. Co nam nakazuje nasza wiara?

Mamy kierować się miłością do Chrystusa i Kościoła, powodować naszymi działaniami tylko dobre owoce i zawsze odpowiadać do końca w swoim prawidłowo kształtowanym sumieniu (sumieniu kształtowanym przez Pismo święte, nauczanie Kościoła, Tradycję, nauczanie Ojców i Doktorów) na pytania; „Jak Chrystus postąpiłby na moim miejscu?”; „Jakie moje postępowanie najbardziej podobałoby się Chrystusowi”; „W jaki sposób w tej sytuacji postąpiłaby Matka Boża?” itp.


10 I 2007