Strona główna
Internetowej
Gazety Katolików

Komu słoma wystaje z butów?

W swoim czasie polskojęzyczne media wyśmiewały wicepremiera Andrzeja Leppera starając się między innymi wykazać, że „taki człowiek” nie może „ze względu na swoje prostactwo” reprezentować Polski. Czy jednak udało się im, gdy śledziły każdy jego publiczny krok, uzyskać jakiś drastyczny przykład tego „prostactwa”? Pomimo, że wyłaziły wprost ze skóry to się nie udało.
Teraz u władzy pojawił się polityk – Donald Tusk, który dla tych mediów jest ideałem, wzorem, „prawdziwym Europejczykiem”. Piały one zatem i wciąż pieją z radości, że taki człowiek, człowiek „na poziomie” jest premierem.
I oto Donald Tusk podczas oficjalnej uroczystości z okazji wejścia Polski do strefy Schengen, uroczystości, którą pokazywały kamery wszystkich europejskich i wielu pozaeuropejskich stacji telewizyjnych, stojąc za przemawiającą kanclerz Niemiec Angelą Merkel jak gdyby nigdy nic żuje sobie gumę, następnie wypluwa ją do prawej ręki, a za chwilę rękę tę podaje jednemu z wysokich urzędników unijnych. Pokazują to, podkreślmy, kamery kilkudziesięciu stacji telewizyjnych. Warto by tu Panu Premierowi polecić kilka lektur z zakresu savoir vivre. Może, ze względu na to, że należy przypuszczać, iż jest tu potrzebna nauka od podstaw, tak na początek „ABC dobrych manier” Macieja A. Brzozowskiego i Romana Wysockiego. Czytamy tam, między innymi:
„Guma do żucia. Teoretycznie prywatna sprawa każdego żującego, pod warunkiem jednak, że będzie to robił w miarę dyskretnie i nie w sytuacjach wymagających powagi. Spowity w ciemny garnitur biznesmen, rytmicznie ruszający szczęka na ważnej naradzie, nie tylko odwraca naszą uwagę od tematu spotkania, ale i wystawia sobie przy tym nie najlepsze świadectwo”.
Warto też, by zapoznał się z następującym fragmentem „Encyklopedii dobrych manier” Henryka Ryszarda Żuchowskiego: „Żucie gumy, które wzmacnia ponoć dziąsła – powoli wychodzi z mody. Na szczęście ten zwyczaj ma swoje silne szańce jeszcze tylko w liceach, ale studenci w miejscach publicznych gumy już nie żują”.
Na koniec jeszcze jedna uwaga tym razem związana z „obiektywizmem” wielkich mediów. Gdy marszałek Ludwik Dorn ukazał publicznie gołą skórę nóg ponad skarpetkami wszystkie telewizje pokazywały to do znudzenia, a komentarzom nie było końca. Wpadki premiera Tuska są zaś komentowane tylko w… Internecie.

Stanisław Krajski
23.12.2007