Maria K. Kominek OPs
Deo gratias
Z wielka wdzięcznością i radością przyjęliśmy ogłoszenie apostolskiego listu Summorum Pontificum. Bardzo długo czekaliśmy na ten dekret. Ostatnie dwa lata dochodziły różne słuchy o terminie wydania i treści dekretu. Ostatecznie Dekret jest i na pewno najwłaściwszym komentarzem jest Deo gratias.
Cieszymy się bardzo z wielu powodów. Najpierw list apostolski Summorum Pontificum jest dany jako motu proprio, czyli jako dekret papieski, napisany z własnej inicjatywy papieża. Może warto przypomnieć, że listy motu proprio maja szczególny status – nie zależą one od okoliczności zewnętrznych, a udzielone przywileje są ważne nawet gdy nie zgadzają się z innymi przepisami prawa kanonicznego czy przywilejami. Dekret wydany w formie motu proprio, posiada moc prawną, uchylającą wszelkie przeciwne mu zarządzenia. Tym samym dzięki nowemu rozporządzeniu każdy kapłan będzie mógł celebrować mszę święta według mszału z 1962 roku, a każdy wierny będzie mógł pobożnie w takiej mszy uczestniczyć.
Cieszymy się też dlatego, że bogactwo liturgii Kościoła będzie dostępne dla wielu ludzi, wspomoże w głębszym zrozumieniu celebracji eucharystycznej. Wywrze to niewątpliwie dobroczynny wpływ na duchowość i pomoże w lepszym uświadomieniu wiernym, że Kościół nie zmienił się po Soborze Watykańskim II, nie zmienił swojej nauki, choć wprowadził nową formę liturgii. Niewątpliwie przyczyni się do złagodzenia i być może nawet do usunięcia niczym nie usprawiedliwionego podziału Kościoła na przed i posoborowy. Takie błędne rozumienie roli ostatniego Soboru spotyka się nie tylko u wiernych świeckich, ale również i u teologów czy duszpasterzy.
Liturgia jest centrum życia Kościoła, jego jakby sercem. Liturgia, zwana potocznie „trydencka” lub „tradycyjna” swoim spokojnym i kontemplacyjnym pięknem ze swej istoty nie pozwala na wprowadzanie tzw. kreatywności liturgicznej. Tym samym szersze korzystanie z jej bogactw przyczyni się do uświadomienia wiernym i kapłanom wielkiej wartości celebracji Tajemnicy według rubryk. Pozwoli to uniknąć, by (zacytujmy tu samego Papieża) całkowicie dowolne zniekształcenia powodowały głęboki ból jednostek głęboko zakorzenionych w wierze świętego Kościoła. Będzie to dotyczyć nie tylko celebracji według Mszału z 1962 r., ale i według Mszału Pawła VI z 1970 r. Przykład liturgiczny, jeśli można się tak wyrazić, będzie działał pozytywnie i można mieć nadzieję, że po woli kapłani i wierni nie będą uczestniczyć w trudnych do zniesienia deformacji liturgii. Nie będą również organizować takich celebracji, które naznaczone są brakiem szacunku dla świętych tajemnic. Wszyscy dobrze wiemy do jakich nadużyć dochodzi i jak bardzo szkodliwe jest to dla dusz, czasami wręcz zagraża zbawieniu. Motu proprio daje nam nadzieję, że z czasem, niezależnie od tego z którego Mszału będą korzystać kapłani, celebracje eucharystyczne zawsze będą się odbywać godnie i w godnej oprawie, a o nadużyciach już nie trzeba będzie informować biskupów.
Będziemy się starali na naszej stronie przybliżać piękno liturgii „tradycyjnej”, mając nadzieję, że pomoże to naszym Czytelnikom w jej poznaniu i pokochaniu. Postaramy się o to, choć w Internecie można znaleźć wiele dobrych stron, poświęconych liturgii. Jednak wychodzimy z założenia, że taka potrzeba istnieje. Szczególnie, że od momentu, gdy zapowiedziano motu proprio Benedykta XVI pojawiło się wiele komentarzy, z których wynika, że treścią celebracji „trydenckiej” było tylko odwrócenie kapłana „tyłem do wiernych” i używanie łaciny. Dostrzegamy więc potrzebę wprowadzenia teologicznych wyjaśnień i praktycznych wskazówek.
Summorum Pontificum zostało ogłoszone w dniu 7.07 2007 roku, data znamienna nie przez to, że (jak ostatnio mówiono) posiada trzy siódemki, a dzięki temu, że tego dnia (7 lipca) przypada liturgiczne wspomnienie bł. Benedykta XI, papieża. Co prawda to wspomnienie po zmianach kalendarza przestało być obowiązkowe, jednak zachowano go w kalendarzach dominikańskich, bowiem papież Benedykt XI był dominikaninem. Warto wspomnieć o nim kilka słów. Jego pontyfikat był bardzo krótki (1303 – 1304). W historii zapisał się obroną papieża Bonifacego VIII, porwanego przez Nogareta, zausznika króla francuskiego Filipa IV, zwanego Pięknym. Sprzeciwił się stanowczo dążeniom króla do uzależnienia papiestwa od korony francuskiej. W rzeczy samej umarł otruty przez zwolenników Nogareta. Był ostatnim papieżem, rezydującym w Rzymie przed niewolą awiniońską. I oto w dniu wspomnienia swego Poprzednika Benedykt XVI ogłasza motu proprio, o znamiennej nazwie Summorum Pontificum (odwołanie do najwyższych kapłanów, wikariuszy Chrystusa). Biorąc pod uwagę, że Benedykt XI, jak wspomniano był dominikaninem, czyli członkiem Zakonu, powołanego do obrony Prawdy, można traktować to jako pewien znak, znak zachowania i ciągłości w nauczaniu wszystkich papieży.
Dzięki nowemu motu proprio lepiej będzie widziana jedność Kościoła i ciągłość liturgii przez całą Jego historię. Za to i za możliwość celebracji i słuchania Mszy świętej „tradycyjnej” z całego serca dziękujemy Ojcu Świętemu Benedyktowi XVI.
8 lipca 2007