Strona główna
Internetowej
Gazety Katolików

Maria K. Kominek OPs
Królowa Korony Polskiej


Dnia 1 kwietnia 1656 roku król Jan Kazimierz uroczystym aktem oddał kraj pod opiekę Matki Bożej obierając Ją Królową Polski. Święto Królowej Polski ustanowione przez św. Piusa X dla archidiecezji lwowskiej Pius XI rozszerzył na całą Polskę w 1924 roku. Papież Jan XXIII ogłosił NMP, Królową Polski, główną Patronką kraju wraz ze świętymi biskupami i męczennikami Stanisławem i Wojciechem.
Powyższe słowa stanowią wprowadzenie liturgiczne, umieszczone w Brewiarzu dla Diecezji Polskich pod datą 3 maja. Ponieważ nie wszyscy się orientują w hierarchii świąt liturgicznych warto jeszcze zaznaczyć, że obecnie w dniu 3 maja obchodzi się Uroczystość Królowej Polski, czyli ranga liturgiczna jest bardzo wysoka - uroczystości NMP są w tej hierarchii tuż po Uroczystościach Pańskich. Jest to bowiem dla Polski uroczystość o szczególnej wadze, niestety chyba trochę niedoceniana. Być może przyczynia się do tego podwójne “świętowanie” - obchodzimy też przecież i rocznicę Konstytucji 3 Maja.
Wróćmy jednak do Uroczystości Królowej Polski. Równe 347 lat król Jan Kazimierz wołał: “Ciebie dziś za Patronkę moją i za Królową państw moich obieram!” Od tego czasu nic się nie zmieniło, Maryja jest Królową Polski i jest to fakt nie tylko w wymiarze duchowym, ale i doczesno -historycznym. Wydaje się, że jest bardzo potrzebne podkreślić ten drugi aspekt. Nikt obecnie nie wątpi, że Maryja jest duchową Patronkę Polski, lecz czy każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, że jest Ona również Królową dziejów Polski od roku 1656.
Mamy Królową i to potężną, najpotężniejszą ze wszystkich władców na świecie. Jej należy się cześć i chwała, Jej należy się miłość i posłuszeństwo. Od czasów ślubów Jana Kazimierza różne się układały losy Państwa. Ale nikt dotychczas nie odmawiał Matce Bożej prawa królowania nad Polską, nikt nie odwracał się od Królowej. Mam na myśli oczywiście Naród i tych jego przywódców, którzy w latach zaborów, okupacji czy komunistycznej niewoli dążyli do odzyskania niepodległości.
Obecnie sytuacja się zmieniła. Polska odzyskała niepodległość i mogłaby rozwijać się i wzmacniać duchowo pod przemożną opiekę Matki Najświętszej, swej Królowej. Pod jednym warunkiem - że nie zrezygnuje ze swojej Królowej, że nie podda się dobrowolnie w niewolnictwo obcych mocarzy.
Istnieje jednak całkiem realne zagrożenie, że stracimy nie tylko niepodległość, ale i Królową. Może się to stać, jeśli wejdziemy do Unii za zgodą nie tylko społeczeństwa, ale i naszych duchowych przywódców. Jeśli niektórzy z nich głośno i otwarcie mówią, że widzą wejście Polski do Unii jako dziejową konieczność, to tym samym wyrażają zgodę na rezygnację z królewskiej władzy NMP. Rezygnację na rzecz władzy superpaństwa, w którym Polska się rozpłynie i po woli będzie zanikać.
Bóg jest cierpliwy i miłościwy, ale też nieraz odwraca się od grzesznych ludzi, narodów, społeczeństw. Może tak się zdarzyć, że znudzony naszymi niewiernościami odwróci się od Polski i Matka Najświętsza przestanie się nami opiekować. Nic innego byśmy się nie mogli spodziewać według praw sprawiedliwości. Jeśli najwyższy duchowi przywódcy Narodu nie życzą sobie Królowej - Królowa może się, mówiąc obrazowo - wycofać i nie naprzykrzać. Obyśmy nie doprowadzili do tego momentu, kiedy nasza Królowa powie nam: “Narodzie wiarołomny, nie dotrzymaliście mi obietnicy.”
Król Jan Kazimierz przyczynę nieszczęść spadających na Polskę widział w niewiernościach i niesprawiedliwościach rządów: “Skoro zaś z wielką serca mego żałością wyraźnie widzę, że za jęki i ucisk kmieci spadły w tym siedmioleciu na Królestwo moje z rąk Syna Twojego, sprawiedliwego Sędziego, plagi: powietrza, wojny i innych nieszczęść, przyrzekam ponadto i ślubuję...” Powinniśmy się zastanowić co nas czeka, gdybyśmy się odwrócili od Królowej i wybrali sobie innego pana z siedzibą w Brukseli.
Wszyscy jesteśmy zobowiązani mocą ślubów Jana Kazimierza do wierności Matce Królowej i do spełnienia tego, co on Jej ślubował.
“Obiecuję wreszcie i ślubuję, że kiedy za przepotężnym pośrednictwem Twoim i Syna twego wielkim zmiłowaniem nad wrogami, a szczególnie nad Szwedem odniosę zwycięstwo, będę się starał u Stolicy Apostolskiej, aby na podziękowanie Tobie i Twemu Synowi dzień ten corocznie uroczyście, i to po wieczne czasy, był święcony oraz dołożę trudu wraz z biskupami Królestwa, aby to, co przyrzekam, przez ludy moje wypełnione zostało.”
Ślubował Jan Kazimierz i wzywał pomocy Matki Najświętszej przeciw nieprzyjaciołom Kościoła Rzymskiego, obiecywał Jej wierność cześć i posłuszeństwo. Uważajmy zatem, byśmy nie obrazili swej Królowej idąc dobrowolnie w układy z nieprzyjaciółmi Kościoła Rzymskiego i rezygnując ze swojej niepodległości i państwowości na rzecz masońskiej Unii.
Za trzy lata wypada okrągła rocznica ślubów Jana Kazimierza. Obyśmy mogli wtedy świętować Jej Królowanie. Aby Polska była Polską musi być wierna swoje Królowej!